Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
III.
Młoda staruszka wśród prawdziwych starców.

„To ty, Amato!“ — krzyknęły z całego gardła obie Touffedelys. Z tym okrzykiem równoczesnym, siedzące na wyściełanych krzesłach, zupełnie były podobne do owych repetierowych zegarków, jakie na jedwabnych, w kratkę przeszywanych poduszeczkach, umieszczano niegdyś po dwóch stronach zwierciadła nad kominkiem, aby na raz wybijały godziny.
— „Mój Boże, czy aby wilgotność aury na wskróś cię nie przemoczyła?...“ — poczęły mówić obie jednem tchem, jakby wydzwaniając równocześnie godzinę — i nadskakiwały jej w podrygach, trzymając w ręku rozpięte krosna, rzekł byś, że duch gościnności popycha je swem tchnieniem potężnem, jak powiew Boreasza.
I reszta szczupłego tego grona powstała jednomyślnym ruchem, jak gdyby podrzucona wspólną sprężyną. Była to istotnie silna i czuła sprężyna