Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzystwa w XVIII wieku, wśród którego za młodu się obracał — jednakowoż nosił on na sobie niezatarte piętno rodu, przywykłego do rozkazywania przez tyle pokoleń. Widać to było po sposobie, w jaki ksiądz de Percy nosił głowę. Głowa ta była o twarzy bardziej nieregularnej, niż u Imci Pana de Fierdrap, a zarazem o zupełnie odmiennym wyrazie, jak u tamtego. Ksiądz nie był taki brzydki, jak jego siostra — szpetna, jak grzech jawny i o pomstę wołający. On zaś miał brzydotę, któraby się dała przyrównać do grzeszników przyjemnych. Rzecz prawie nie do wiary — ten ksiądz pokrywał usposobienie niezrównanie żartobliwe, pozorami majestatycznego niemal namaszczenia. Wesołość, która ma zarazem i wdzięk, rzadko posiada także godność i zdawałoby się nawet, że jej posiadać nie może. Ale u księdza de Percy była wesołość w rodzaju Beaumarchais’ego, wesołość jakiegoś stryja Almavivy, któryby w kąt zapędził trzpiota Figara, zarówno przebiegłością, jak ciętym językiem; owa kipiąca wesołość żywiołowa, co źródło ma w wielkopańskim humorze. Promieniała ona bezustannie od księdza, otoczeniu zaś sprawiała tem żywszą przyjemność przez przeciwieństwo do swego poważnego tonu. Ona to czyniła zeń osobistość niepospolitą, jakiej się nie zdarza spotkać dwa razy w życiu. Niestety, co się tyczy wydżwignięcia go na wyżyny znaczenia i pomyślności w życiu, to na nic mu się nie przydał ten czarujący dowcip. Co gor-