Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niezwyczajnych, co raz widziane, wbijają się w pamięć z taką siłą, iż wrastają w nią, jak cement w ścianę. Tylko na przełomie wieków, w chwilach zwrotu) ch między jedną epoką a drugą, można spotkać się z temi obliczami — wnoszącemi z sobą piętno minionego czasu w inne czasy i w odmienne obyczaje. W ten sposób tworzą się figury jedyne w swoim rodzaju, a na podobieństwo spiżu korynckiego, złożone z różnorodnych kruszczów. Postaci takie przesuwają się przez punkta przecięcia się epok w Historyi. — Kto je widział, śpieszyć się musi z odmalowaniem ich, bo później nie ostałoby się nic już, coby mogło dać wyobrażenie o tych bezpowrotnie zaginionych typach.
Baron de Fierdrap siedział pomiędzy dwiema panpami de Touffedelys, a blisko siostry księdza. Ta z głową pochyloną nad haftem, włóczkę za każdym ściegiem szarpała z taką wściekłą zajadłością, że widz, umiejący wstecz wnioskować, ze zgrozą domyśliłby się snadnie, iż dawniej musiała wszystko tak samo robić, jak teraz włóczkę przeciągała.
Baron de Fierdrap, Hylas de Fierdrap siedział tedy, skrzyżowawszy nogi, a tę, która była na wierzchu podtrzymywał ręką — ruch ulubiony wielkiego lorda Clive. — W ten sposób jedna z podeszew zwrócona była ku ogniowi, płonącemu na kominku. Obuty był w kamasze z czarnego kaszmiru. Mężczyzna średniego wzrostu, ale krzepki i żylasty jak stary wilk. Musiał też mieć