Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

strzelbę, niżli wrzeciono. A czyliż była lepsza sposobność do pofolgowania temu zamiłowaniu, nad owo zbrojne życie partyzanckie, którem myśmy żyli?!
— „Mości Panowie“ — rzekł — „Król Jegomość winien Wam jest ocalenie sługi swego, który niebawem służby swoje pełnić zacznie dalej. Dziś wieczór jeszcze puszczam się na morze. Słońce już się zniża, lecz jest jeszcze nazbyt wysoko, byśmy się mogli pokazać na gościńca razem i zbrojno. Trzeba się rozprószyć. Za dwie godziny atoli, możemy się zejść pod tym wiatrakiem, tam po prawej ręce na szczycie wzgórza. I tam-to wyznaczam Wam miejsce naszego spotkania“. — „To Niebieski Wiatrak — rzekł La Varesnerie.“
— „Niebieski, w samej rzeczy“ — odparł ponuro Des Touches“. — „Toć to w tym wiatraku — Mości Panowie — Niebiescy wzięli mnie zdradą, i przyczynili wam tyle trudu z mojem uwolnieniem. Poprzysiągłem sobie w duchu, że im gotówką zapłacę, za fatygę, którą sprawili Waszmościom. Przysiągłem“ — dodał grzmiącym jak spiż głosem — „iż pomszczę zgon Imci Pana Jakuba! Przekonacie się, że dotrzymam przysięgi! Nim słońce, wskazujące obecnie trzecią godzinę z południa — skryje się na widnokręgu, zanim ja zniknę w mgłach angielskiego wybrzeża — Niebieski Wiatrak zmieni się w Wiatrak Czerwony — na co Waszmościom daję słowo Par-