Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
VIII.
Niebieski Wiatrak.

Jejmość Panna de Percy oczywiście przeszła do porządku nad uwagą naiwnej Jejmość Panny Sankty de Touffedelys i mówiła dalej:
— „Mordowaliśmy się zatem, baronie, by uwolnić Des Touches’a z kajdan, a wierzaj mi Waszmość, iż była chwila, gdy nam się zdawało, że to trudniejsza sztuka, niźli porwanie go z więzienia. Ujrzeliśmy wówczas z daleka, że ktoś nadchodzi drogą wzdłuż wybrzeża. Saint-German, który miał wzrok bystry, jak żołnierskie oczy na pikiecie, spostrzegł go pierwszy: człowiek ten zbliżał się ku nam spokojnie. Jeśli użyłam wyrazu spokojnie, to powiedziałam nieco za dużo, bo w tej chwili spokojny już nie był. Ta gromadka ludzi, którąśmy stanowili, zebrana o tak wczesnej porze nad brzegiem rzeki, gdzie zazwyczaj tak mało ludzi bywało — ta gromadka zbrojna, której karabiny błyszczały we wschodzącem słońcu, które swym blaskiem rozpraszało nocne opory — ta gromadka zaniepokoiła owego człowieka zbliżającego się krokiem ostrożnym, prawie