Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niż Parthenon i niezliczone wasze kominy, o ileż potężniejsze i kosztowniejsze są od katedralnych! wasze przystanie, wasze składy i magazyny, wasze giełdy — wszystkie one wznoszone są dla waszej wielkiej bogini „Powodzenia“; ona to ukształtowała i będzie dalej kształtowala waszą architekturę, dopóki będziecie ją czcili; i napróżno pytacie mnie, jak macie budować, gdyż wiecie to lepiej odemnie.
Mogłaby zaiste istnieć jakaś dobra architektura dla giełd — gdyby z istnieniem giełdy łączyło się jakieś bohaterstwo, dające się typowo przedstawić na zewnętrznej stronie budynku, gdyż wszelka piękna architektura musi być ozdobiona rzeźbą i malarstwem; dla rzeźby zaś lub malarstwa trzeba mieć przedmiot. A dotąd było utartą opinią wśród narodów świata, że jedynym właściwym przedmiotem dla pierwszej lub dla drugiego, jest bohaterstwo jakiegokolwiek gatunku. Nawet na swych garnczkach i dzbankach Grek umieszczał Herkulesa, zabijającego lwa, albo Apollina, mordującego węże, albo Bachusa, unicestwiającego melancholijnych olbrzymów i ziemskie smutki. Na swych świątyniach Grek umieszczał walki wielkich wojowników przy zakładaniu miast, albo ich utarczki ze złymi duchami. Zarówno na swych domach, jak i świątyniach chrześcijanin umieszczał rzeźby, wyobrażające aniołów pokonywających szatanów; albo też bohaterów-męczenników, zamieniających ten świat na inny; przedmiot to, mojem zdaniem, nieodpowiedni dla projektowanej giełdy. A Mistrz Chrześcijan nie tylko nie dał swym wyznawcom żadnego zlecenia co do wyobrażenia w rzeźbie spraw giełdowych na zewnętrznej stronie budynków, lecz zazna-