Strona:PL John Ruskin Gałązka dzikiej oliwy.djvu/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie zapewne. — Ah! Tak dalekie od niemożliwości, tak łatwe, tak naturalne, tak konieczne i, powiadam wam, że prędzej, czy później musi być wykonane. Jeżeli obecnie angielscy landlordowie ustalą w sobie to pojęcie, jeżeli wezmą swój lud do serca, zaufają jego lojalności i pokierują jego pracą, wtedy zaiste powstaną wśród nas znów książęta godni tronu naszej wyspy:

„Tego królewskiego tronu monarchów — tej złotej wyspy.
„Tej warowni wzniesionej przez naturę sobie samej. Przeciwko zarazie i pożodze wojny.
„Tego cennego kamienia, oprawionego w srebrnem morzu.
„Tej szczęśliwej rasy ludzkiej, tego małego świata.
„Tego drugiego Edenu, tego pół-raju.“

Ale jeżeli nie zechcą tego uczynić, jeżeli będą się wahali i zachowywali dwuznacznie, chwytając w strasznej katastrofie to tylko, co mogą jeszcze ukradkiem zachować dla samych siebie — to los ich bliższym jest, niż przypuszczają przeciwnicy, i smutniejszym od ich snów najśmielszych.
Oto, wierzajcie mi, praca, którą macie w Anglii wykonać; po za Anglią jest dosyć miejsca na wasze zachcianki. Czyż jej włości światowe tak są małe, że niema gdzie prząść bawełny, tylko w Yorkshire?
Wszak możemy organizować emigracyę w nieskończoność. Możemy tworzyć wojska z naszej awanturniczej i ambitnej młodzieży; możemy zaciągnąć ją do służby po za granicami ojczyzny, zakładając no-