Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/284

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tym żywsza skarga
potoku, który w więzach się targa
i goni kędyś w świat —
a dokąd — nie wiem sam...

I jakże usnąć mam?!

Kłamstwem jest spokój i ten pozór ciszy;
mgła tylko zasnuła me oczy,
ale tam w głębi,
pod gęstą pokrywą mgły
wieczysta walka się toczy,
potok się dębi,
pieni się i dyszy
wśród skalnych tam
i ziemia drży
i łoskot głuchy grzmi
wśród mgły... wśród mgły...
I jakże usnąć mam?!

O, duszo, duszo moja!

Morskie Oko.