Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje tom IV.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

(wszak chciałaś takiego spokoju,
co wszystko kryje i wszystko studzi?)
już ciebie
nic nie zachwyca, ani nie woła,
ani nie łudzi, —
w mgłę otulona
i cicha,
jak dziecko u matki łona,
zaśnij i śpij! —

Czegóż ty słuchasz? o, duszo moja!

A! — mówisz do mnie:
Wśród mgły, wśród mgły,
która po burzy spadła na świat —
po jasnych, upalnych dniach,
zgubione potoki gdzieś płaczą! —
Nie widne oku kaskady,
choć tuman mgły je otula blady,
jęczą wśród skał
i białe ręce załamując skaczą
na zwał, —
oto je słyszę:
im głębsze zejdą na świat cisze
i gęstszy obłok mgły,
tym głośniej jęk ich brzmi —,