Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XXXI.


Od pokrwawionych trupów mych kochanic
chęć niepamięci przemożna mię wiodła
z hufem rycerzy do ziem moich granic,

kędy mongołów czerń zaległa podła
kwieciste błonia... Do dziś-dnia brzmi sława
i tryumfalne moich zwycięstw godła

świecą w świątyniach — a ziemia tam krwawa
jeszcze być musi, kędy w dzikim boju
przed moim słoniem legła trupów ława.

W krwi najezdników kąpałem się zdroju,
zdobyłem ziemie — i sławę — i łupy,
wszystko zdobyłem, wszystko! krom spokoju.

Na bojowisku, gdzie zrąbane trupy
z ścierwem wielbłądów w krwi legły pospołem,
kazałem stawiać zaostrzone słupy