Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XI.


Stań się, wołałem, stań się, ma tęsknoto,
skrysztal się jasnem zjawiskiem przedemną,
niech blask twój ujrzę, — bo ma dusza oto

płacze za tobą i wszędzie jej ciemno,
kędy nie świeci twa postać promienna!
Nie wiem, skąd zejdziesz i jaką tajemną

szatę wybierzesz; czy ta fala senna
z głębi cię swojej wyrzuci przeźroczej,
czy otchłań niebios spuści cię bezdenna

jak gwiazdę złotą, czy ten kwiat uroczy,
co się na toni przeczystej kołysze,
ciebie porodzi, czy ma pieśń przed oczy

stanie mi tobą w księżycową ciszę:
lecz wiem, żeś blizko jest, o ma tęsknoto!
Czuję w powietrzu twego tchu haszysze,