Przejdź do zawartości

Strona:PL Jerzy Żuławski - Poezje T2.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CHÓR OKEANID

Już promienna wstaje jutrznia
i zwierciedli się na fali;
Eos wstaje, błyska, leci, —
gwiazdy gasną, — blask się nieci
coraz szerzej, coraz dalej...
Wnet złocista słońca włócznia
w niebo strzeli, — przybądź, panie!
przybądź w jasnym swym rydwanie,
O, Fojbos-Apollo!


ORSZAK ARTEMIDY

Co to? co to? tam na wschodzie
jakiś odblask drży na wodzie!


CHÓR NAPOWIETRZNY.

O, Fojbos-Apollo!


ORSZAK ARTEMIDY.

Blask w źrenice nam uderza;
już nie widzim psów ni zwierza!


CHÓR NAJAD

O, Fojbos-Apollo!


CHÓR DUCHÓW GÓRSKICH

Błyszczy świat!
słońca bóg
już z morskiego wstaje łoża!