Przejdź do zawartości

Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 06.djvu/063

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

quera, który zbliżył się do mnie ze zwykłą bezczelnością i rzekł: «Kochany pasierbie, odebrałeś cokolwiek za ostrą naukę. Wprawdzie ja powinienem był ci ją udzielić, ale zapewne nie byłbym tak dobrze się znalazł.»
«Drogi ojczymie — odpowiedziałem — wcale nie skarżę się na ranę jaką mi zadał mężny officer. Ja także noszą szpadę i tylko pod warunkiem że coś podobnego może mi się wydarzyć. Co zaś do twojego w tym względzie przyczynienia się, mniemam że należałoby je wynagrodzić, porządnie kijem garbując ci skórę.»
«Zwolna kochany pasierbie — przerwał Busqueros — ta ofiara kijów wcale nie jest obowiązującą, zwłaszcza w obecnej chwili wychodzi nawet z prawideł grzeczności. Od czasu naszego rozstania zostałem ważnym człowiekiem, niby podministrem drugiego rzędu. Muszę ci to opowiedzieć z pewnemi szczegółami.
Jego eminencya kardynał Porto-Careiro, widząc mnie kilka razy w orszaku księcia d’Arcos, raczył uśmiechnąć się ze szczególniejszą łaskawością. To ośmieliło mnie do składania mu mego uszanowania w dniach posłuchalnych. Pewnego dnia, jego eminen-