szlachetny mój przyjaciel wszedł do Rady Kastylji, mnie zaś przy tej samej radzie powierzono urząd sekretarza. Podróże i kilka ubiegłych lat zrządziły znaczne zmiany w umyśle księcia. Nie tylko że odstąpił od rozmarzonych obłędów swojej młodości, ale nawet przezorność stała się ulubioną jego cnotą. Garnął się do dobra publicznego nie z szaleństwem ale jeszcze z namiętnością, wiedział bowiem że niepodobna było wszystkiego razem dokonać, że trzeba było wprzódy przygotować umysły, o ile możności zaś ukrywać własne środki i cel. Do tego stopnia posuwał przezorność, że w Radzie zdawał się nigdy nie mieć własnego zdania i iść za cudzem, tymczasem towarzysze przemawiali jego własnemi słowy. Staranność, z jaką książe osłaniał swoje zdolności przed wzrokiem publicznym, tem bardziej je wykrywała. Hiszpanie odgadli go i pokochali. Dwór począł mu zazdrościć. Ofiarowano księciu ambassadę w Lizbonie. Wiedział że niewolno mu było odmówić, przyjął więc ale z warunkiem że ja zostanę sekretarzem stanu.
Odtąd nie widziałem go więcej, ale serca nasze zawsze żyją razem. —
Gdy cygan doszedł do tego miejsca swego
Strona:PL Jan Potocki - Rękopis znaleziony w Saragossie 03.djvu/160
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.