X.
NA UROCZYSTOŚĆ DWÓCHSETNEJ ROCZNICY
ZWYCIĘSTWA POD WIEDNIEM.
Szczęśliwe ludy, które u mogiły
Minionej sławy gorzkich łez nie leją,
Którym się gwiazdy na niebie nie stliły,
Jeno wciąż świecą młodzieńczą nadzieją;
Szczęśliwe ludy, które w czas zawiły
Przed czarną zbłąkań nie zadrżały knieją,
Lecz, kryjąc w sercu zapał niepojęty,
Idą na pewno, gdzie ich cel wytknięty.
Nas, gdy dziś klęczym w popiele żałoby
Jeremiasza przygniotły cierpienia;
Spojrzyjmy za się, to posąg Nioby
Śród dziejowego pogrążony cienia;
Spojrzyjmy przed się, to świeże znów groby
Grzebią dla siebie przyszłe pokolenia,
I wszędzie, wszędzie noc i czarne chmury,
A śród tej nocy krzyże i tortury.
Z łona cmentarzysk, gdzie legli rycerze,
Powstają błędne, fosforyczne błyski;
My z nimi pragniem zawiązać przymierze,
Cierpką karmieni strawą od kołyski;
Strona:PL Jan Kasprowicz-Dzieła poetyckie t.3.djvu/237
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/dc/PL_Jan_Kasprowicz-Dzie%C5%82a_poetyckie_t.3.djvu/page237-1024px-PL_Jan_Kasprowicz-Dzie%C5%82a_poetyckie_t.3.djvu.jpg)