Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

styllach, które są zbiorem jadu i żółci. Gniewał się na to, że sami zwą się katolikami i nie pozwalają nazywać się tak ewangielikom; dowodził, że wadzą się o sukcessję Jezusa Chrystusa, a nie mają jéj, że wszyscy biskupi są namiestnikami apostolskimi. Nie przepuścił Skardze i historji, którą sam wykręca na wszystkie strony. Rozległéj nauki człowiekiem był Samuel Zambrowski, litwin, urodził się w Pogorzelu w roku 1577, uczył się w Toruniu i akademiach niemieckich, był następnie kaznodzieją luterskim w Poznaniu od roku 1600. Na synodzie w Miłosławiu jednomyślnie obrany superintendentem zborów wielkopolskich w roku 1607. Kiedy tutaj późniéj obalono zbory, przeniósł się do Litwy i tam umarł w roku 1625 dnia 5 lipca. Oprócz nauki był to człowiek nieskazitelnych obyczajów i dosyć miał wymowy. Kazania jego, czyli wykłady ewangielii, są to rozprawy teologiczne na zimno, bez ozdób stylu, ale język w nich gładki, czysty i płynny.
Brali się i świeccy ludzie do objaśniania ewangielii, do postyll. Wystąpił z najpierwszą sławny autor Mikołaj Rej. Dzieło jego miało kilka wydań. Podobało się widać ówczesnéj publiczności, Ale teologowie surowo je osądzili. Rej się nie znał na rzeczy, łapał więc co było z brzega, co tylko znalazł w pisarzach dyssydenckich polskich i niemieckich i wykładał to po polsku jak umiał. Dlatego dużo w nim namiętności i nienawiści ku kościołowi rzymskiemu, ale nic zresztą, Jan Zrzenczycki powiedział, że Rej brał do swojéj postylli objaśnienia od czarta. Stąd kalwini wstydzili się jéj, katolicy i lutrzy wytępiali tę książkę. Rej plótł np. takie baśnie, że posty i święta w kościele są to wymysły księży, że kapłan jako sam ułomny nie powinien odpuszczać grzechów, że może się obejść i bez modlitwy ten, kto pełni swoje obowiązki; pacierz długi nazywał niedźwiedziém mruczaniem, różaniec kołataniem i wielomówstwem, dowodził, że w święta Bóg nie zakazywał pracować, tylko się upijać. Bluźnił także, bo nie przypuszczał, żeby przyczynienie się świętych pomagało nam co do zbawienia, twierdził, że nie przemienia się chleb w ciało Chrystusa Pana przy świętéj ofierze ołtarza, że Bóg może wymagać od nas tyle miłości i poświęcenia się, ile mu dać możemy, że Chrystusa cuda nic nie znaczą i nie po nich go ludziom poznawać, gdy i czarownice wyprawiają dziwy czasami trudne do pojęcia i t. d. Daléj jak wszyscy różnowiercy powstawał Rej