Przejdź do zawartości

Strona:PL JI Kraszewski W sprawie szkół ludowych na Szlązku kilka uwag dla nauczycieli.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Cóż rzec, gdy prawodawstwo to nieuwzględnia potrzeb i podaje rękę nadużyciom?
Starać się o zmianę jego koniecznością jest i obowiązkiem, lecz się ograniczyć niem, nie starczy. Kto ma siłę ten je, gdy nie łamać, to omijać potrafi.
Z naszéj też strony, z poszanowaniem prawa i wszelkich form legalnych, trzeba szukać dróg, któreby zagrodzone nie były, a dozwalały oprzeć się zgubnemu wpływowi.
Pierwszym i najgłówniejszym środkiem przechowania narodowości i mowy będącéj jéj znamieniem jest, by dziecię ją z domu wyniosło, zaszczepioną tak silnie, aby mu już nigdy odjęta być nie mogła. Tu, piastunką i karmicielką musi być matka, ona pierwszą nauczycielką. W domu, w który ona obcą narodowość wnosi, dzieci zawsze pójdą za nią raczéj niż za ojcem, który niema ani czasu, ani sposobności obcowania nieustannego z dziećmi, a często dla niéj, sam się wynarodowia.
Macierzyńskie zadanie najwyższéj jest wagi. Dziecięciu nic nie zastąpi matki; a gdy w niéj przywiązania do narodowości niema, ani ojciec ani nauczyciel wlać go niepotrafią.