Luty, jak samo jego starosłowiańskie dowodzi nazwisko, w naszym klimacie ciężki bywał i ostry. Często zima niestała i łagodna w początkach, srożyła się dopiero w tym miesiącu, a bieda temu co się nieopatrzył przeciwko niéj — dla tego mówiono: Spyta Luty, masz-li buty? albo, Kiedy Luty, obój buty.
Około Najświętszéj Panny Gromnicznéj włóczyły się się po lasach i polach wilki stadami, na które polowano z prosiakiem wyjeżdżając, nie bez wielkiego niebezpieczeństwa. Ten rodzaj wypraw należał do najzuchwalszych, ale téż dawno go zaniechano. Bywały wypadki, że zwabione wilki goniły sanie i myśliwców aż na podwórzec dworski.
Z dnia Gromnic prorokowano o reszcie zimy:
Na Gromnicznę Maryją
Niedzwiedź budę rozwali lub poprawi ją.
————
Gdy w Gromnice z dachu ciecze
Zima jeszcze się przewlecze.
————
Gdy jasne słońce w dzień Gromniczny będzie,
Więcéj niż przedtém śniegu spadnie wszędzie.
————
Lub:
Gdy słońce świeci jasno na gromnice,
Większych jak przedtém mrozów czyni lice.
————
Jasny dzień pod czas Gromnice
Lnu przyczynia na przęślnicę.
————
Albo:
Na Gromnice — Łataj sobie rękawice...
————
Mówiono także:
Na Gromnice, masz już zimy połowicę.
————