Strona:PL JI Kraszewski Przysłowia i zwyczaje gospodarskie from J I Kraszewskiego Kalendarz Gospodarski na Rok Pański 1870.djvu/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

francuzki, zachodni, późno do nas zawitał, a nigdy powszechnym nie był.
W Styczniu już upatrywano znaki nachodzącéj wiosny i tak mówiono że na św. Pryska, lód przebije pliska (d. 18.). Ale w naszym klimacie po łagodnym często Styczniu, surowy i ciężki do przebycia następował Marzec.
D. 21. na św. Agnieszkę, bywał już Skowronek, przysłowie mówi: św. Agnieszka, wypuszcza skowronka z mieszka, albo zagrzeje kamyszka, lub jeszcze:

Od świętéj Agnieszki,
Sprzątają z drzew liszki.
A jeśli mróz tegi
Szczep gąty i dęgi.
Radź o drzewie i stodole,
Nawozy téż wywóź w pole.

O dniu 22. św. Wincentego była pogadanka: Gdy Wincenty za pogody, więcéj wina niźli wody. Znaczyło to że rok miał być suchy.
Rozbudzanie się natury zwiastowały różne fenomena. Była to pora wrzasku kotów, wylęgania się krzywodzioba; ślimaki zbierać radzono, ażeby potém mnogość ich drzewom nie szkodziła. Jedli je u nas smakosze i chorzy, ale jedzenie ślimaków dla przysmaku uchodziło za papinkowstwo obrzydliwe i śmiano się z niego. Nieoszacowany Haur powiada że ślimaki w Styczniu najzdrowsze, po staropolsku jednak byczynę wolano.
Miesiąc to był w gospodarstwie około budowli, porządku szczególniéj zajęty, sposobiono się na rok nowy, aby wszystko do przyszłéj pracy było pogotowiu. Na zapas solono mięsa z kolendrą, palono wódkę zdrową z jarego żyta, doglądano czeladzi aby nie próżnowała.
Miesiąc Styczeń, osobliwie początek i środek jego prognostykował o zimie i całym roku, pilnie téż nań uważano i na szrony i na szarugi i na mrozy — ale przyszłości nie odgadł żaden nawet astrolog krakowski.