Strona:PL JI Kraszewski Przysłowia i zwyczaje gospodarskie from J I Kraszewskiego Kalendarz Gospodarski na Rok Pański 1870.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

znaczenie, gospodarze wychodzili z wódką i chlebem na pola oglądać urodzaje, tarzano się po życie. Ale często obaj Jerzowie wiosenny i jesienny zawodzili, ztąd u Rusi pogadanka — Odyn hołoden, druhij chołoden. Jeden nie dobry, drugi nie lepszy. Na świętego Jura, schowa się w życie kura.
Z powodu że św. Jerzych było dwóch, a ci co obietnic nie chcieli dotrzymywać odkładali od jednego do drugiego, mówiono: na Jurija, jak rak świśnie.
Św. Marek także wróżył o przyszłości urodzajów, procesje chodziły na pola z nabożeństwem i błogosławieństwem.
O tym dniu jest także przysłowiów kilka:

Święty Marek
Urznie do wody ogarek.

A lepsze jeszcze:

Święty Marek
Poszedł na folwarek,
Oglądać żytko
Czy weszło wszytko.
————
Na świętego Marka,
Późny siew owsa a wczesna tatarka.

W tym miesiącu przypadały najczęściéj święta Wielkanocne, najuroczyściéj u nas obchodzone, z obrzędami które się w żadnym innym kraju nie spotykają.
Sam W. Tydzień, począwszy od Kwietniéj niedzieli Palmowéj cały już był przygotowaniem do Wielkiego Dnia Zmartwychwstania Pańskiego. W kościele wszyscy w rękach mieli palmy, u nas zwykle z rozpuszczającéj wierzbiny złożone, które potém przez cały rok przechowywano. Palmami temi swawolnicy bili wołając — Nie ja biję, palma bije... Cały ten tydzień pracy był poświęcony nabożeństwu, spowiedzi, zachodom gospodarskim i kuchennym. Ale że w polu nie czekało, musiano i w Wielki Tydzień o roli myśleć. W Wielki Czwartek był zwyczaj wypędzania Judasza grzechotkami z kościoła, co się bez tumultu, a czasem i bez nadużycia nie obeszło. W Wielki