Strona:PL JI Kraszewski Interesa familijne.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Kiedy niem szafują bogaci, których rozpusta swą ceną i gatunkiem broni od tego co grozi prostej, brudnej, karczemnej, których jest komu ostrzegać — nie tyle ją znać na nich; na uboższym widniejsze są ślady wszystkich namiętności, które lada rynsztokiem nasycił, prędsza kara; jakby ich Bóg ostrzegał, że się pilniej od innych szanować powinni. Francuzi mają przysłowie, że szlachectwo obowiązuje (noblesse oblige); jabym rzekł, że obowiązuje ubóstwo; trzeba je znosić jak dar boży, szlachetnie, surowo, godnie. Michał którego nic nie strzegło od zepsucia; ani wychowanie, ani zasady, ani oko rodzicielskie, nosił na sobie ślady nieporządnie spędzonych najpiękniejszych chwil młodości. Twarz je go krwią nabiegła, jak zwykle u ludzi co jakiego kolwiek bądź rodzaju popełniają ekscesa, czerwona, oczy łzawe, usta nabrzękłe, głowa podłysiała, smutne robiły wrażenie przy wielkiej młodości; jeszcze widnej w krzepkiej i silniej postawie. Był to widocznie hulaka dobrego serca, nie wielkich zdolności; niemyśląc o jutrze, niedbający o koniec awanturniczej swojej pielgrzymki.
Towarzystwo, zgromadzone może po raz pierwszy w takim komplecie, ciekawie acz ostrożnie przypatrywało się sobie, z trudnością łącząc w całość, którą niepodobieństwem czyniły dzielące ich różnice wychowania i usposobień. Wśród gwaru, Samuel i Piotr zbiżyli się ku sobie, i cicha rozmowa toczyła się między nimi we drzwiach ganku na ogród — a oczy wszystkich starały się ją zbadać napróżno. Piotr dumał zasmucony — Samuel odpowiadał mu westchnieniami.
— Straciłem już wszelką nadzieję — mówił zakończając obraz — Kasztelanic jest zgubiony, a my cośmy na nim budowali nadzieje, także. Tak Pan Bóg chciwość karze, choć klnę się powczciwością, żem dla siebie nic nie żądał. — To mówiąc, stary ze łzami w oczach, niezważając na badające wejrzenia otaczających, podniósł ręce do góry i mówił dalej:
— To człowiek niepojęty, nieodgadniony; grzeczny, jak już dziś nikt nie zadaje sobie pracy być dla wszyst-