Następnego dnia, nie wiem jak się to stało, wszyscy we dworze powstawali raniej niż zazwyczaj. Pierwszy obudził się podczaszy, gdy jeszcze chłopiec w kredensie na sienniku spał i musiał go sam pójść obudzić, nazywając negusem. W kawiarni dziewczęta ledwie rozpoczynały toaletę, w potłuczonych zwierciadłach, gdy Ewunia posłała Julkę po kawę dla siebie i Marty. Były tam jakieś tajemnicze konszachty między Ewą i Julją, potem ta poszła do pisarza prowentowego, który był przy gumnach, potem ten znowu zbudził chłopaka w stajni i chłopiec konia chwyciwszy, gdzieś zginął...
Przy mszy modlili się wszyscy goręcej, niż kiedykolwiek, a gdy księdzu Guli miano kawę wedle zwyczaju podawać w jego izdebce, zaprosił go z sobą podczaszy do kancelarji, żeby się u niego napił. Tu, gdy byli, wyjrzał jegomość do drzwi, sta-
Strona:PL JI Kraszewski Ewunia.djvu/385
Ta strona została skorygowana.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/e0/PL_JI_Kraszewski_Ewunia.djvu/page385-988px-PL_JI_Kraszewski_Ewunia.djvu.jpg)