Strona:PL JI Kraszewski Ciche wody.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ja — będę musiała pójść za mąż... dodała, — bardzo mi w domu ciasno. Myślę teraz o wyborze jak najłagodniejszego, najmniéj znaczącego i najmniéj dokuczliwego stworzenia, któremu podam rękę, aby mnie.... wyprowadził....
Gdybyś mi hrabia dał radę jaką?...
Lambert nie był w możności ani odpowiedzi dać, ani rady; pochwycił jéj rękę gwałtownie.... podniósł do ust.... oboje zamilkli.... Elizie dwa brylanty w oczach stanęły.
— Ja się nie żegnam — szepnęła. Jak cień, pójdę za tobą. Znajdziemy się na świecie.... Prawda?...
Niedosłyszaną dał odpowiedź hrabia. Eliza szybkim krokiem pobiegła w stronę przeciwną....




Skazany na głód p. Adolf, przyjmowany wyrzutami przez Rusińską, z początku walczył z nią, wsuwał się, nastręczał, zdawał się czasem blizkim jakiegoś kompromisu; lecz ile razy przychodziło do stanowczego kroku, cofał się. On, co tak wysoko patrzał, tak wiele wymagał od życia, żeby się mógł związać przyrzeczeniem z osobą.... niemającą nic nad małą kamieniczkę i pensyjkę? Gdyby go wszystkie opuściły nadzieje, w ostatniéj ostateczności chwyciłby się téj deski, tymczasem właśnie świetne