Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Starosta Warszawski.djvu/519

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wesołość i dowcip, galanterya dla dam, swoboda mowy i obejścia, więcéj w nim francuzkiego abbé, niż polskiego duchownego przypominały.
Piękna twarz i zręczna postawa, do któréj zdawał się przywiązywać wagę, ubiór zawsze świeży i wykwintny, wskazywały człowieka, którego charakter nie odpowiadał powołaniu, i który walczyć sobie nie zadawał pracy nad tém, aby się innym niż był wydawać.
Oprócz niego, pani Mniszchowej i Sołłohubów, z Potockich był tu jeszcze znany ze swéj ekscentryczności i zuchwałego obejścia starosta szczerzecki, którym się często posługiwał wojewoda kijowski, mężczyzna postaci okazałéj, mówiący głośno, śmiejący się krzykliwie i poczynający sobie w towarzystwie nieco po żołniersku. Znano go z fantazyj niemal do starosty kaniowskiego zbliżających i buty, którego żadnego hamulca nie znała. W salonie starosta bywał postrachem kobiet i niepokojem mężczyzn, bo nigdy odgadnąć nie było podobna, z jaką wystąpi fantazyą, lub z jakim rumieniec wywołać mogącym wyrazem.
Zmęczone rysy twarzy, oczy nabrzękłe, rozogniona cera, kazały się domyślać życia wcale nie oszczędzanego. Strój zaniedbany dozwalał posądzać, że z garkuchni od swobodnych koleżków, dostał się wprost do pałacu. Nie był to jednak człowiek zaniedbanego wychowania, i owszem znać na nim