Przejdź do zawartości

Strona:PL Józef Bliziński - Marcowy kawaler.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Grzempieleski (zasiadając do kawy, n. s.)

Mrucz sobie, mrucz... (zapija i zajada łakomo).

Pawłowa (n. s.)

Ciekawość, co on ma mi powiedziéć (kręci się).

Grzempieleski (spoglądając na nią z pod oka).

Hm, hm!

Pawłowa.

Co?

Grzempieleski (z pełnemi ustami).

O, jak to pani Pawłowa chciałaby się prędzéj dowiedzieć.

Pawłowa.

Ja ta nie ciekawa.

Grzempieleski.

Albo to prawda! coby to za kobiéta była.

Pawłowa.

No, no, lepiéj co pan Grzempieleski ma na myśli, niech psom ciśnie.

Grzempieleski.

Szkoda by było, boby się pani Pawłowa nie dowiedziała.