Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kraczało zupełnie przyjętych norm, a wszystko odbywało się w sposób najzupełniej poprawny. Nie było w tem absolutnie nic wyjątkowego, lecz poprostu stosowanie normy obowiązującej w całym świecie, ilekroć zajdzie jakiś ważniejszy wypadek, a zagraniczni publicyści zostali zaproszeni. Mogę nawet dodać, że trzeba było dosyć długo wystawać przy kasach, zanim otrzymało się należne honorarjum.
Młodzi entuzjaści, — wczoraj jeszcze robotnicy fabryczni, a dziś promowani nagle na reporterów, nachodzili mnie nieustannie, dopominając się dość kategorycznie jakiegoś artykułu.
— I cóż ja wam mogę powiedzieć? Czego chcecie ode mnie? Przecież dopiero przyjechałem. Nic nie wiem jeszcze.
— Napisz pan poprostu co myślisz o naszej Rewolucji, opisz to wszystko zło, szerzące się w krajach o ustroju kapitalistycznym. A zresztą pan, — towarzyszu, — pan jesteś nasz człowiek, pan się tu musisz czuć jak u siebie w domu.
— Tak, to prawda. To mogę wam powiedzieć, ale w kilku słowach tylko.
— Właśnie, doskonale: króciutki autograf! Pańskie pozdrowienia dla Sowietów!
Macie-ż tedy owe autografy:

Nie znam was jeszcze, nic jeszcze nie widziałem. Wiem jednak, że jesteście wielcy, wspaniali, jeżeli nie w tem, coście dotychczas zrobili, to w tem, co zrobić zamierzacie, o ile się wam dopomoże. Niech żyje Związek Sowie-