Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W Rosji (a to samo można powiedzieć i o wszystkich innych krajach świata) nie trzeba zupełnie znać języka krajowego, by wiedzieć, co się w kraju dzieje. Nie trzeba nawet znać — tak jak ja — dwóch djalektów używanych przez narody mające tam własne republiki: mołdawskiego i greckiego. I mogę zaryzykować twierdzenie, że nawet i głuchoniemy potrafi odnaleźć Prawdę, jeżeli jej szuka.
Co jest w Rosji trudnem do zdobycia dla cudzoziemca i osoby pół-urzędowej, jaką ja byłem, — to zaufanie ludzkie. Skoro jednak raz zdobędzie się ten cudowny klucz, wówczas jak zaczarowane stają przed wami otworem wszystkie bramy prawdy. Wówczas najrozmaitsi ludzie, nawet osoby urzędowe, powiedzą wam szczerze jak sprawy stoją, powiedzą wam to po rosyjsku, po turecku, po chińsku, czy na migi, nie czekając, aż nauczycie się ich języka, — bo w danym wypadku trzebaby się uczyć jakichś dwustu narzeczy.
Otóż Gorki nie potrzebował się zupełnie informować, bo on wiedział o wszystkiem. A cała ludzkość czytająca wie o tem, że Gorkij wiedział, bo sam to przecież oświadczył i to w taki sposób, że aż włosy stają nam dębem. Ale w owym okresie czasu czynniki oficjalne miały jeszcze prawo popełniać pewne błędy. Obecnie o popełnianiu błędów już niema mowy. Oni wprowadzili u siebie, zupełnie świadomie, system nieprawości. Zdeprawowali szerokie warstwy społeczne, a w szczególności tych najnędzniejszych, aby zapewnić sobie większość i móc rządzić. Jest to jedna z najbardziej nieludzkich deprawacyj: jeśli chcesz jeść, choć-