Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tak oto wygląda los nie pewnej tylko specjalnej grupy, ale olbrzymiej większości pracowników fizycznych, w tej pierwszej na świecie rzekomo socjalistycznej Republice. Miljony ludzi, tych właśnie, którzy własną pracą wszystko tworzą, gnieżdżą się po ohydnych norach, godnych średniowiecza lub koczują pod gołem niebem, wystawione na wszystkie zmiany klimatu i pogody.
Jeszcze raz nasuwa się pytanie, czy zapowiada się pogorszenie czy też polepszenie obecnej sytuacji? Komisja opracowująca plan pierwszego pięciolecia (od 1926/7 do 1931/2) stwierdziła wyraźnie, że sytuacja może się jedynie pogorszyć. Stworzono kooperatywy budowlane, — ale któż z nich naprawdę korzysta? Jeden z najlepszych pisarzy politycznych w Z. S. S. R., I. Sosnowski, obecnie deportowany na Syberję, pisząc dnia 22 sierpnia 1928 do Leona Trockiego, również deportowanego, podaje mu następujące informacje w charkowskim „Proletarjuszu“:
W stolicy Ukrainy na 40.310 robotników wraz z członkami swych rodzin, należących do 800 kooperatyw budowlanych, — 38% żyje w piwnicach; 72% powierzchni mieszkalnej jest nie dla robotników!
Podtytuł tego artykułu brzmiał: „żadne prawo nie broni robotnikowi żyć w porządnem mieszkaniu“. Odkrycie to zaprawdę charakterystyczne, po dziesięciu latach „dyktatury proletarjatu“! Na zebraniu wyższych funkcjonarjuszy komunistycznych w Moskwie, 5 sierpnia 1929, jeden ze sprawozdawców oświadczył: „Warunki mieszkaniowe robotników moskiewskich pozostają i nadal nieza-