Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na i po uroczystościach dziesięciolecia rewolucji. Opieramy się wyłącznie na źródłach sowieckich, o ile autor, który dość długo przebywał w Rosji jako komunista i zwiedzał wszelkie środowiska, nie powołuje się na swoje osobiste doświadczenie. Czytelnik musi o tem pamiętać, że dzisiejsze publikacje rosyjskie, wszystkie bez wyjątku, zależne są w zupełności od sekretarjatu partji komunistycznej, będącego wyłącznem uosobieniem władzy politycznej. Oczywiście publikacje te starają się zawsze łagodzić i osłabiać znaczenie „objawów negatywnych“, aby nie dawać żeru wrogiej prasie zagranicznej. W pewnych tylko wypadkach rozmyślnie się nawet przesadza, o ile idzie o zaalarmowanie opinji lub o ile to się okazuje potrzebnem dla walki wewnętrznej.
Dzisiejsi kierownicy Sowietów, którzy dyktaturę zmonopolizowali dla siebie, wprowadzili pewną inowację w komunistycznej demokracji pod formą „autokrytyki“. Każdy może i powinien sam siebie krytykować!
Autokrytyka nietylko jest dozwolona, ale i przepisowa. Jest ona dobrowolną i obowiązkową jednocześnie, a przypomina dziwnie jakieś praktyki religijne, coś w rodzaju publicznej spowiedzi. Bezrobotny, żyjący z żebraniny i jakichś ochłapów, ma prawo do autokrytyki. Biedny chłop, obarczony familją, nie mający żadnego inwentarza, ma prawo sam się oskarżać. Głodny, zawszony, bezdomny chłopak ma prawo bić się w piersi. Wszyscy nieszczęśliwi, wydziedziczeni, wszyscy męczennicy różnic społecznych mają prawo wzajemnie się krytykować. Ale generalny sekretarz partji komuni-