Strona:PL Istrati - Żagiew i zgliszcza.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Wołga

Czy też na Zachodzie wie kto o tem, że po Wołdze można podróżować w warunkach wprost wymarzonych? Myśmy nie mieli o tem pojęcia, wręcz przeciwnie, przygotowani byliśmy na najgorsze: brud, robactwo, ohydne jedzenie, nędzne przestarzałe statki, zaopatrzone w prymitywne maszyny.
Toteż to co ujrzeliśmy było dla nas najmilszą rewelacją. Radiczew, Prawda, Lermontow, Spartakus, III Międzynarodówka, — to statki najnowszej konstrukcji, nie ustępujące w niczem ich rywalom w zachodniej Europie na punkcie komfortu, doskonałej kuchni i usługi oraz regularności kursów. Co więcej, na żadnym statku w całej Europie nie dostaniecie takiego łososia, świeżego kawioru i przepysznych przekąsek, jak te, któremi opychaliśmy się poprostu na przestrzeni między Niżnym a Astrachanem.
Zapewne, trochę to za drogo na kieszeń przeciętnego proletarjusza, — ale zawsze bez porównania taniej, niż w średniej jadłodajni paryskiej z napuszoną usługą. Za cenę czterech rubli w pierwszej klasie jadło się doskonale wszystko to, co tylko Wołga dać może, popijając znakomite wina kaukaskie.
Postanowiliśmy wpaść do Niżnego Nowogrodu zupełnie niespodzianie, powłóczyć się trochę po mieście, słuchać i patrzeć. Nie mamy już ani przewodnika, ani przepustek, jesteśmy zupełnie wolni. Dwie pary ludzi, którzy wybrali się na poszukiwanie prawdy. I zaraz pierwszego dnia tej naszej włóczęgi usłyszeliśmy dźwięk dzwonów, co nas na-