Strona:PL Ignacy Daszyński - Pogadanka o religji.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Półdziki człowiek, widzący djabła w lokomotywie i największy filozof mogą swobodnie ukorzyć myśl swoją przed nieznaną potęgą i bóstwem. Pojęcia i obrazy tego bóstwa będą jednak różne u obu tych ludzi i śmieszny byłby ten, ktoby chciał, by myśliciel tak sobie bóstwo przedstawiał, jak ów półdziki, lub naodwrót, prześladował tego biedaka za to, że nie ma duszy filozofa! Przymus pozostanie w tym razie zawsze czymś zewnętrznym, czymś bezskutecznym, tak, jak gdyby kto kazał wierzbie rodzić gruszki.
Niekrępowane porywy duszy ludzkiej, wytwarzają wspaniałe owoce umysłowości ludzkiej: religijną poezję, religijne malarstwo itd. Ktoby chciał duszę ludzką zamknąć na wieki w niezmiennych formułkach i przepisach religijnych, tenby ją zabił.
Dlatego to socjalizm, pracujący nad wyzwoleniem ludzkości z wszelkiej niewoli, chce znieść wszelki ucisk i w tworzeniu się uczuć religijnych, duszy