cześć Słońca, po piąte do miasta Butus ku czci Latony, po szóste do miasta Papremis ku czci Aresa (Marsa). Kiedy się udają do miasta Bubastis, tak czynią. Płyną porówno mężczyźni i kobiety, i wielkie mnóstwo obojga na każdéj łodzi; owoż niektóre niewiasty mają tu kołatki i szeleszczą niemi, mężczyźni zaś podczas całéj żeglugi przygrywają na flecie, reszta kobiet i mężów śpiewają i w dłonie uderzają. Kiedy zaś przepływają koło miasta jakiego, przyparłszy łódkę do brzegu to działają. Jedne niewiasty czynią co już wymieniłem, drugie zaś w głos wywołując białegłowy tegoż miasta wyśmiewają je, inne tańczą, inne powstając uginają się. To czynią wzdłuż każdego nadrzecznego miasta. Gdy zaś przybędą do Bubastis, świętują wielkie sprawując ofiary, a wina z winogradu więcéj podczas téj uroczystości spotrzebowanego zostaje jak w reszcie całego roku. Przybywa tam męża i niewiast prócz dzieci nieraz do óśmiudziesiesiąt tysięcy, jako krajowcy opowiadają. To tedy tym sposobem się dzieje. Jak zaś w mieście Buziris obchodzą uroczystość na cześć Izydy, dawniéj opowiedziałem. To jest smagają się po ofierze wszyscy i wszystkie, wiele dziesiąt tysięcy ludu; dla którego zaś boga się biczują, nie godzi mi się powiedzieć. Ilu zaś jest Karów osiadłych w Aegypcie, ci o tyle w tém są gorliwszymi, że jeszcze i twarze sobie nożami kaleczą, i tém dawają poznać że są cudzoziemcami a nie Aegypcianami. Gdy się zaś do miasta Sais zgromadzą dla czynienia ofiar, wszyscy w pewnéj nocy mnóstwo lamp rzędem około domów zapalają. Te lampy zaś są to drobne wazoniki napełnione solą i oliwą, na wierzchu znajduje się knot, i ten pali się przez całą noc, a uroczystość ztąd otrzymała nazwisko Palenia lamp. Którzy zaś z Aegypcian nie przyjdą na to święte zebranie, obchodząc noc ofiary również u siebie palą lampy wszyscy, a tak nietylko w Saidzie, ale po całym Aegypcie te światła goreją. Dla czego zaś otrzymała to światło i cześć ta noc oto, o tém święta głosi powieść. Do miasta Słońca i Butus przybywający same tylko odprawiają ofiary. W Papremidzie czynią
Strona:PL Herodot - Dzieje.djvu/166
Wygląd