Strona:PL Henryk Sienkiewicz-Pisma zapomniane i niewydane.djvu/257

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rek włożono. Kiedy po skończonym koncercie matka, nie mogąc być na nim, wziąwszy synka w objęcia, wypytywała go, co się najwięcej publiczności podobało — Frycek bez wahania odpowiedział: „Wie mama — wszyscy tylko na mój kołnierzyk patrzyli“.
Od tej chwili — uznanym został za „cudowne dziecko“. Domy Czartoryskich, Sapiehów, Czetwertyńskich, Lubeckich, Radziwiłłów, Skarbków i t. d. ubiegały się o posiadanie „Szopenka“. Stał się on także częstym gościem na pokojach ks. Łowickiej w Belwederze. Tu biograf znowu robi uwagę, że przez te stosunki malec, który już w domu ojca nawykł do dobrego towarzystwa, „nabrał owego wykwintnego i arystokratycznego obejścia, które go całe życie cechowało“. „Chopin miał zawsze wstręt do ludzi szorstkich, rubasznych, nigdy się z takimi nie przyjaźnił, nigdy do poufałego towarzystwa ich nie przypuszczał“.
Sława jego rosła z dniem każdym. Słynna Catalani, przybywszy do Warszawy, tak dalece zachwyciła się talentem dziecka, że ofiarowała mu na pamiątkę złoty zegarek z napisem: „Donné par Madame Catalani à Frederic Chopin, âgé de dix ans“. W tym czasie wyszło już kilka jego kompozycyj, dar zaś improwizowania rozwijał się coraz bardziej. Fryderyk improwizował wówczas bardzo wiele. Siadłszy do fortepianu, wznosił oczy w górę i nie spuszczał ich przez cały czas gry. Kto wówczas widział tę małą, bladą główkę, o pełnych słodyczy ustach, delikatnym profilu i bujnych włosach; kto