Strona:PL Henryk Ptak - Kraków żyje w legendzie.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


WCZORAJ I DZIŚ

Tosamo słońce i góry, co przed laty
o wschodzie złoty miód promienny piły,
czas inny stąpał po mchu rosochatym
i inni ludzie krzepili tu siły.

Szli na Świnnicę, Zawrat i Granaty,
by łowić wolność po perciach zawiłych,
kędy zmierzch wodzi swe liljowe swaty
dzwonkowym szlakiem co w kielichach tliły.

Wdole się budzą przeszłości Erynie,
Potok Pańszczycki jakieś ględzi echa,
jak lud, co chłostę odcierpiał niewinnie.

Niebo swój namiot oparło na wierchach
co w Czarnym Stawie spoiły się w skrzynię,
skąd Wóz Gwiaździsty o zmroku wyjechał.