Strona:PL Helena Staś – Na ludzkim targu.pdf/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   80   —

Szamotał się z sobą w wewnętrznej walce, jak ongi w owej „stanowczej godzinie“, i tak jak ongi, tak i teraz świt już obejmował ziemię, kiedy westchnąwszy: — Boże ojców moich! broń mnie, bo światło, jakieś jasne światło, w duszę moją wnika, padł wyczerpany na łoże.