Strona:PL H Mann Diana.djvu/56

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Azji. Chrześcijanie przyszli z pól, byli między nimi i wierni, a wszyscy nie mieli nic do jedzenia i byli bardzo podnieceni. Mąż mój kazał im powiedzieć, że ma mąki poddostatkiem, niech tylko przyjdą na dziedziniec twierdzy. Przyszli; ale zaledwie się wszyscy stłoczyli między wysokiemi murami, mąż mój kazał pozamykać wrota i zgóry...
Fatma przerwała sobie śmiechem. Opowiadanie jej było szczebiotem dziecięcym.
— ...z murów zmasakrowano ich wszystkich. Haha! Zmasakrowano.
— O! O! — zawołały panie Paliojoulai i Tintinowicz, a w westchnieniach ich mieszały się zgroza i pożądanie.
— Tłoczyli się i krzyczeli jak świnie na ciasnym wozie rzeźnickim. gdy jedną po drugiej rzeźnik wyciąga.
Fryderyka uśmiechnęła się wyrozumiale.
— Nie, moja poczciwa, toby u nas zrobiło za wiele wrzawy.
Von Hinnerich hałaśliwie przestąpił z nogi na nogę.
— Niestety! — zawołał nagle z twarzą ciemnoczerwoną. Major pruski był zachwycony anegdotą damy haremowej.
— Pozostaniemy przy zupach i wełnianych kamizelkach, — zadecydowała Fryderyka Szwedzka.
— Nieprawdaż, kochana księżno Assy, obejmie pani honorowe przewodnictwo przy mojem dobrem dziele. Pani interesuje się przecież także rozwiązaniem kwestji socjalnej.
— Wasza królewska wysokości, nie myślałam jeszcze o tem. Możliwe, że mi to kiedyś wpadnie na myśl...
Zdumiano się ze wszystkich stron.
— Ależ dlaczego w takim razie zadaje się księżna z Pavicem?
— Dlaczego była pani tam u Morlaków?