Strona:PL Grzanowski Rzecz o układzie mowy Demostenesa.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hubo nie bez pewnej ironii wypowiedział, że Demostenes musiał zapewne mieć liche wyobrażenie o pamięci bogów, jeśli uznawał potrzebę tak rychłego powtórzenia swojej prośby. Zaliczając to odkrycie sądu Demostenesa o pamięci bogów do wyłącznych jego zasług, zapytujemy się, czyż nie wyda się prawdopodobniejszą każdemu – chociażby na razie tylko w przeciwieństwie do słów powyższych – dążność Demostenesa, aby natarczywą prośbą nakłonić bogów do tem prędszego jej wysłuchania. Lecz już jednorazowe wezwanie bogów we wstępie tej mowy ma być czemś niezwykłem[1]. Czy słusznie? Pomijając, że takie wezwania bogów nie były rzadkością u starożytnych mowców[2], to przecież zbyt dobrze znaną jest rzeczą, że Demostenes w ogóle, zabierając głos w sprawach rzeczy pospolitej, w mowach swoich wysławiał życzliwość bogów, jakiej liczne dowody składają państwu, a nawet nie wahał się publicznie wyznać ώς άρ οί θεοί σώζουσι τήν πόλιν. Trudno otóż przypuścić, aby tem uczuciem na wskroś nie była przejęta jego osoba i aby w chwilach dla siebie ważnych i stanowczych nie miał z niego zrobić użytku. Polegając na tem zapatrywaniu, przyznajemy słuszność słowom Scholtena[3], który tak się wyraża: Quis enim orationis pro corona exordium legit aliquando non miram precum sublimitatem veneratus est, quibus a diis deabusque omnem salutem petit causaeque felicem exitum?.... Słusznie tedy w wezwaniu bogów widzi Scholten singularem viri pietatem,“ którzy mu najpierw dopomóc mogą do pomyślnego wyniku sprawy, a potem dopiero sędziowie, na których życzliwości również mu także wielce zależy, — — co razem wypowiedział w innej mowie: μάλιστα μέν διά τούς θεούς έπειτα δέ καί διά τούς δικάζοντας σωθήναι. Z tego powodu nie możemy upatrywać w podwójnem wezwaniu bogów żadnej niezwykłości nawet mimo blizkiego następstwa po sobie, które Hubo uważa za rzecz niezwyczajną w mowach Demostenesa. Z wielkiej bowiem liczby t. z. διττογραφίαι, zwiększając je jeszcze o 197 miejsc jako przez innych pominiętych, znajduje tylko 7 miejsc, dających się w części porównać z §. 1. i 8. naszej mowy, jednakowoż nie tak należycie wytłómaczyć, albowiem słowa powtarzające się są dość liczne, a niema powodu ponownego ich przytoczenia[4].

Ostatnie te słowa zaprawdę dziwić mogą, gdy właśnie wytłómaczenie takiego postępowania nie tylko jest łatwe do odgadnienia, ale nawet konieczność jego wskazaną. Należy jednak obok sposobu mówienia — drogi

  1. Westermann A. ed. or. ad §. 1.
  2. Dissen: p. 157. sq. (Expl. ad §. 1.).
  3. Scholten: Disquisitio de Dem. eloquentiae charactere p. 165.
  4. Hubo: p. 13.