Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/346

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
65.

Sama przysmaków do swych dodawała
Potraw, to śmiechem, to mową łaskawą.
A niepamięcią długą napawała
Błędne rozmowy, za każdą potrawą.
Potem się wrócić obiecawszy, wstała
Y wnet zaś przyszła z gniewliwą postawą
Y w iedney rózgę, w drugiey ręce księgi
Maiąc, czytała klątwy y przysięgi.

66.

Czytała; mnie w tem nowa myśl napadła:
Na inszy żywot dziwnie się zdobywam,
Twarz mi y postać człowieczą ukradła,
Wskoczę do rzeki y po wodzie pływam,
Oboia ręka y noga w mię wpadła;[1]
Niewiedzieć iako — łuską grzbiet okrywam,
Daley też więcey nie pamiętam — chyba,
Że bywszy człowiek, beła ze mnie ryba.

67.

Y insze także w ryby obróciła
Y także ze mną pływali po stawie;
Po małey chwili zaś nas postawiła
W człowieczem ciele y w pierwszey postawie.
Ale z boiaźni, która w sercu była
Y z dziwu w oney niepodobney sprawie —
Y iednogośmy słowa nie mówili,
Aż sama do nas rzekła w oney chwili:

  1. Oboia ręka i noga w mię wpadła, rodzaj żeński od nieużywanego męskiego przymiotnika: obój. „Sejmy i rady ten obój naród polski i litewski ma zawzdy mieć wspólne“. Herburt Statut 688.