Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/114

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

18 Marca
Długo nie pisałam, bo miałam wiele kłopotów i czuję się niezdrową. Musiałam sprzedać moją balową suknię, ażeby zapłacić krawcowę.
Chciałam ogłosić w Kurjerze, ale bałam się, że się Juljan dowie i zrobi mi scenę. Sprzedałam ją na ulicy Chmielnej, tam, gdzie mama często sprzedawała nasze wieczorowe sukienki. Sprzedałam także mój żakiet panieński i jedną wyprawną sukienkę, bo nie wystarczyłoby mi pieniędzy. Należało zapłacić Annę przed wymówieniem jej służby. Anna, dowiedziawszy się, że nie chcą ją trzymać, bo jest Turczynką — powiedziała mi z gniewem:
— W takiej psiakrewskiej służbie, to jeszcze i poganka za dobra.
Poczem plunęła i coś gadała przez zęby. Musiało to być po turecku, bo nic nie rozumiałam.