Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Muszę się go o to zapytać! Kiedyż to on się związał z kim?

KAŚKA.

Ano, zemną i to oddawna.

MARYNKA
(wybuchając śmiechem).

Z Kaśką? z Kaśką? Zwarjowała Kaśka, żeby takie wiązanie brać na serjo; Jan z Kaśką żartował, jak z innemi dziewczynami. To wiadomo. On już miał więcej takich narzeczonych, jak gwiazd na niebie! Toż i z Kaśką taki pan Jan nie może się ożenić, bo on potrzebuje żony z edukacją, helegantki i z pieniędzmi.

KAŚKA
(hamując się).

Może takiej, jak panna Marynka!?

MARYNKA.

Może!... Tylko ja nie jestem taka głupia, jak Kaśka, i wiem, jak to z Janem postępować potrzeba. Panna Kaśka sama sobie winna, że się zblamowała, ha! ha! ha! Trzeba było mieć sprytu choć za centa.

KAŚKA
(j. w.).

Ja tam nie zalotnica, to nie wiem, jak trzeba mężczyzn manić. Aby to potrafić, trza na tem zęby zjeść.