Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/313

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zaledwie czwartą część, zwróciła się do kierownika o drugą szafkę. Przywołano zarządcę, który oświadczył, że taka masa garderoby może być raczej krępującą niż użyteczną i na mocy regulaminu odmówił drugiej komody. Matka zrozpaczona, wynajęła pokoik w pobliskim hotelu, ułożywszy się z gospodarzem, by na każde żądanie sam zanosił Kurczakowi, czego tylko zapotrzebuje.
Następnie odbyli spacer ku zatoce, by patrzeć na okręty wypływające i zawijające do przystani.
Smutny zapadał wieczór nad miastem, gdzie tu i owdzie zapalano już światła. Wrócili i poszli na obiad. Żadne nie miało apetytu; zamglonemi oczyma spoglądali na siebie, gdy kelner zbierał półmiski, prawie nietknięte.
Wolnym krokiem zdążali następnie do zakładu. Ze wszech stron ukazywały się dzieci rozmaitego wzrostu, w towarzystwie rodzin, lub służących. Niektóre płakały. Na obszernym, słabo oświetlonym dziedzińcu słychać było chlipanie łez.
Janina i Kurczak ściskali się bez końca. — Ciotka Liza stała na boku całkiem zapomniana, w chusteczce kryjąc twarz. Ale baron, również wzruszony, skrócił pożegnanie, uprowadzając córkę. Kareta czekała przed bramą; wsiedli