Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/996

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

I Paryż ma nam służyć za wzór? Paryż służy za znak wystawowy wszystkiemu, co służy do wygody i elegancyi?
Z tém większém więc zadowoleniem zapewniamy, że większą część wyrobów naszéj pracy, spekulacyjni agenci niemieccy przedewszystkiém wysyłają do nowoczesnego Babilonu, aby tam opatrzone francuzkim stemplem i paryzką firmą, powróciły znowu jako wyrób paryzki.
Kiedy dawniéj tego rodzaju rzeczy możnaby było nabyć za pomierną cenę, teraz podrożały i stały się modniejsze.
Nie wdajemy się tu w żadne domysły, ale opowiadamy czystą prawdę, którąśmy sami zauważali.
Lecz nie oddalajmy się za nadto od naszego opowiadania. Wpadamy ciągle w godną może przebaczenia ekstazę, ilekroć usiłujemy porównać naszą niemiecką ojczyznę z ową Sodomą.
Oburzamy się na wszystkich, którzy, gdy zaledwie do Paryża przybędą i pierwsze jego ulice przejrzą, już zaraz ojczyznę swoją wyśmiewają i sądzą, że powinni przedstawiać ją jako nędzną i niedołężną.
Niech tylko jednak rok lub dwa przebędą, a jeżeli są szczerzy i uczciwi, powróciwszy przyznają, że powinniśmy poczytywać się za szczęśliwych, jeżeli nie zaszliśmy jeszcze tak daleko jak Paryż.
W rzeczy saméj, życie i postępowanie idzie tam żwawo, toczy się jak lawina.
Męczy ona mieszkańca małego miasteczka, który się nagle ujrzy w tym zamęcie — ale to jest skutkiem niezliczonego napływu ludzi.
W nocy przed straceniem przeprawodzono Traupmanna do la Roguête.
Czynu samego nie potrzebujemy tu przytaczać, znana jest powszechnie cała jego niegodziwość.
Ten powierzchownie słabowity zwierz, zaledwie dwudziestokilkoletni, już poprzednio pojedynczo pomordował silniejsze ofiary, których się obawiał, a słabych członków nieszczęśliwéj rodziny Kinków, którym wyrównywał si-