Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czas wycieczki on może być naszym rycerskim opiekunem!
— A jeżeli się wygada? — niedowierzająco zarzuciła Paulina.
— Już to mnie pozostaw margrabino — zbliża się — dobrze więc!
Izabella wystąpiła z cienia drzew — młoda dama jej dworu szła za nią.
Nadchodzący, który od tak dawna, w mało zwiedzanym, nieco zdziczałym parku, żadnego człowieka nie spotkał, spojrzał i nagle ujrzał przed sobą jakby z pod ziemi wyrosłe dwie mimo okrycia lekko bujające dziewicze postaci.
— Ach — Don Serrano — przechadzasz się także w pośród letniej nocy? filuternie, lecz z miłym uśmiechem zapytała młoda królowa, i zdjęła z głowy zasłonę.
— Królowa! — szepnął zdziwiony Franciszek.
— Ona sama — ale w tej chwili tylko Donna Izabella, która wychodzi na naukową wycieczkę, i ma przytem szczęście spotkać kawalera, który zapewne nie odmówi mnie i margrabinie towarzyszyć i być naszym obrońcą. Zaprawdę, nasz tajemniczy zamiar zaczyna sprawiać mi coraz większą przyjemność!
Serrano ukłonił się.
— Duszą i ciałem jestem na usługi Waszej Królewskiej Mości! — wymówił półgłosem.
— Jak pan pięknie umiesz mówić, i jak to wybornie, że pan masz kapę, która pański mundur ukrywa; to tak prawie wygląda, jakbyś pan wiedział o naszym zamiarze. Margrabina przecież wie... Izabella pytająco, ciekawie spojrzała na swą zatrwożoną towarzyszkę.
— Nie widziałam Don Serrany od wieczoru, w którym moja królowa z kawalerem rozmawiała, odpowiedziała Paulina, szybko na znak większej pewności kładąc rękę na sercu.