Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zwraca, czyni to samo. Herold silnym, dalekonośnym głosem czyta wyrok śmierci, który dosłownie brzmi następująco:

„My Marja Krystyna, Regentka Hiszpanji, uznaliśmy za sprawiedliwe i rozkazujemy: Dnia piątego dziewiątego miesiąca 1843 roku o godzinie ósmej rano obu generałów Franciszka Leona i Rodryka Borsę, mie- zasłużyli przez zdradę nas i naszych radców, tudzież czem życia pozbawić, i przyprawić o śmierć, na którą zasłużyli przez zdradę nas i naszych rodziców, tudzież przez buntownicze zamiary, szkodzące bezpieczeństwu kraju naszego.“

— To fałsz! ।— głośno i śmiało przerwał Don Leon czytającemu wyrok heroldowi — nie były to buntownicze plany przeciw bezpieczeństwu kraju, ale plany dla jego dobra. Pięknie jest umierać za takie rzeczy! Teraz czytaj pan dalej!

„Szkodzące bezpieczeństwu kraju“, powtórzył herold. „Dan w Madrycie dnia drugiego dziewiątego miesiąca 1843 roku za naszym podpisem i królewską pieczęcią.“

Bermudez oddał pomocnikowi swój długi czarny płaszcz i czapkę; ukazał się teraz w czarnym aksamitnym kaftanie, w którym słusznie podziwiać należało jego potężną figurę. Długa, siwa broda spadała mu aż na piersi, a czoło miał tak wysokie, że prawie sięgało środka czaszki ledwie kilku białemi włosami pokrytej. Oczy miał wielkie, jakby miedziane, nos orli. Przy odczytaniu wyroku i rozkazu, nie poruszył się żaden muskuł jego niby z kamienia wykutej twarzy — jakże często kat Madrytu słyszał te prawie zawsze jednakowe wyrazy, między któremi wstawiano tylko coraz to inne nazwiska! jakże obojętnie patrzał na obie ofiary, które dzisiaj w ręce jego wpadły! Wprawa uczyniła go zimnym i obojętnym, spełniał więc straszliwy swój urząd bez objawu najmniejszego wzruszenia. W prą-