Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

między zamkowymi szyldwachami, i dla uspokojenia swoich własnych myśli. Niektórzy żołnierze utrzymywali, że od dawnego już czasu, kiedy niekiedy o północy, na wielkim korytarzu, który prowadzi z parku do odwachu gwardji i do gmachów królowej matki, pojawia się ciemny cień, który według powtarzającego się ciągle podania, z chodu i postaci podobny jest do zmarłego króla.
Serrano byłby na to zjawisko wcale nie uważał, gdyby mu o niem wspomniał był jeden żołnierz, ale to go właśnie uderzyło, że ciągle widywali je rozmaici żołnierze, a żaden z nich nie miał odwagi, przystąpić ku zjawisku. Prim i Olozaga wyśmiewali się z tych wieści o widmach; mianowicie ostatni wyszydzał je jakby chciał powiedzieć: „Łotry zapewne śnili“, albo: „Wiera ja dobrze, co mam o tem myśleć!“
Ale ciekawy i lubiący wszelkiego rodzaju przygody Serrano, od dawna już pragnął doczekać się królewskiego cienia; nalał więc sobie wina z niewypróżnionej jeszcze butelki, wygodniej rozsiadł się na krześle i wyglądał przez szklane drzwi na zewnątrz na długi, ciemno oświetlony korytarz, którego koniec zupełnie ginął w cieniu.
Gdy tak samotnie siedział, mimowolnie przed duszą jego przesuwały się obrazy przeszłości, a mianowicie Henryka, promieniejąca miłością i obok jego ojca stojąca. Co się z nią stało? gdzie ona przebywa? Pytania te tak mocno zajęły samotnego, iż zaledwie posłyszał, jak przytłumione dźwięki wieżowego zegaru zapowiedziały północ.
— Ona powróciła do Delmonte, szeptał dla pocieszenia się Franciszek; Henryka kocha cię gorąco i wiernie!
W tej chwili zdało mu się, iż słyszy skrzyp otwierających się drzwi, od dawna już nieodmykanych.
Franciszek powstał przysłuchując się coby mogło spowodować ten odgłos, który właśnie w tej chwili powtórzył się wyraźniej.