Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nie znasz go! Chociaż powierzchownie jest porywczy i gniewliwy, jednak skrycie będzie o niej pamiętał; słyszał odemnie jak mi jest drogą Henryka, i że nigdy jej nie opuszczę! Wkrótce przyjdzie dzień, w którym się spotkamy! Rozłączenie jednak nie powstrzyma mnie od pięcia się w górę jako człowiek i od dążenia do świetnych czynów; inaczejby Henryka mną wzgardziła! Dlatego odważnie naprzód po drodze do słońca sławy.
Nazajutrz wstąpił Don Serrano w szeregi królewskiej gwardji, a Domingo nie mógł wstrzymać się od głośnych oznak zadowolenia, gdy go ujrzał w świetnym, haftowanym mundurze z ciemno-ponsowego aksamitu ze złotemi sznurami, przy którym pysznie wyglądał lekki hełm z małemi złoconemi lwami.
Wkrótce także Don Serrano nabrał poważania i chętnie był widziany przez swoich towarzyszy, na których przyjaźń rychło umiał godnie zasłużyć, i na najlepszej był z nimi stopie, bo prócz tego w fechtowaniu się i strzelaniu niejednego z nich przewyższył zręcznością i wytrwałością.
Najbardziej zaś upodobał jednego młodego oficera, nie dlatego, iż ten okazał mu serdeczną przychylność i udzielał dobrych rad, ale że pociągał do siebie otwartością i śmiałością oblicza. Był to porucznik Don Juan Prim, który pierwotnie chciał poświęcić się nauce prawa, potem jednak uległ nieprzezwyciężonej skłonności do stanu wojskowego.
Don Juan Prim jest o kilka lat starszy od Serrany, ale nie tak słusznego wzrostu. Pierś ma szeroką, barki silne, a jednak jest, jak większa część Hiszpanów, wysmukły. Twarz jego, której wyraz łagodny, wesoły, jest blada, prawie oliwkowatej cery, ale mocno czarny włos i bujny zarost tak dalece podwyższają tę barwę, że młodego oficera nazwać można przystojnym, tem bardziej, że jego wielkie, ciemne oczy ciskają nieziniernie ujmujące spoj-