Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/566

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szych kółkach, były tak awanturnicze i rażące, że nawet księgi historyczne dostatecznie ich określić nie zdołały!
Rozdział niniejszy nietylko przedstawiony jest zupełnie historycznie, ale nadto dziwne postępki królowej, zboczenia króla, komedje zakonnicy Patrocinji i zaraz potem idący rozdział „Sztylet Mnicha“, tudzież Stowarzyszenie „Latającej Pętlicy“, oparte są na najściślejszej prawdzie!
Mniemaliśmy, że aby zasłużyć na wiarę, należało nam zamieścić te kilka słów objaśniających wprzód nim przystąpimy do dalszego ciągu opowiadania.
Franciszek z Assyżu, małżonek królowej, przy najpierwszej sposobności uczynił zadosyć prośbie biednej Henryki — poufnym uśmiechem oświadczył księciu de la Torre, że piękna, blada signora jeszcze żyje i przebywa w domu pani Delacour.
— Zaprawdę, pochwalić należy wasz gust, mości książę! — żartował król, jeszcze z wieikiem upodobaniem myślący o Henryce i spodziewający się wkrótce ją znowu odwiedzić.
Serrano zadrżał na tę wiadomość — powstały w nim i silnie wstrząsały nim tysiączne kwestje i kłopoty! Jakim sposobem Henryka została ocalona? Gdzie przez tyle lat od owej straszliwej nocy miała schronienie? Wiadomość całą uważał za mistyfikację, za skutek jakiejś omyłki — potem znowu obawiał się, bo przypuszczał, że Henryka pozostaje w towarzystwie osławionej pani Delacour.
Dla tego w kilka godzin po otrzymaniu tak udręczającej wiadomości, Franciszek pojechał do willi przy ulicy Aranjuez — po raz pierwszy zwiedzał salony osławionej damy — że śmiertelną trwogą szukał czy się pomiędzy niemi nie znajduje Henryka! Ta myśl była mu tak straszna, że truchlał! Szukał nadaremnie. Pani Delacour nie mogła mu udzielić żadnej innej wiadomości o bladej signorze, prócz tej, że po krótkim pobycie, pędzona jakąś dziwną niespo-