Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/550

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niewinnych dziewczątek. W całem mieście tyle tylko o nim wiedziano, że była to postać człowieka z brodą i oszpeconą namiętnościami twarzą. Niektórzy z wiatru głosili najdzi — namiętnościami twarzą. Niektórzy opowiadali najdzi — opowiadali, że ma kształt ludzki i czarne skrzydła jak u nietoperza, tylko nieporównanie większe i szersze; drudzy znowu utrzymywali z największą pewnością, że to bękart zrodzony z człowieka i dzikiego zwierzęcia.
Podobne zabobonne wieści muszą się zawsze szerzyć, gdzie zachodzą tak przerażające i zagadkowe zbrodnie, jak owe morderstwa, dla jakiejś niewytłumaczonej żądzy krwi. Już drugie dziecko padło ofiarą tej chuci od owej nocy, w której cyganie przybyli do szynku pod Ostrowidzem. Te dwa morderstwa były w tak podobny a zagadkowy sposób spełnione, że nie można było powątpiewać, iż obie dziewczynki padły ofiarą tego samego potwora. Wieść o zjawieniu się przerażającego upiora w kilka godzin obiegła cały Madryt.
Te zagadkowe morderstwa, z jakiejś niewytłómaczonej, zwierzęcej żądzy krwi, przeraziły nietylko kobiety, ale nawet mężczyzn; wszędzie mówiono z przerażeniem i zgrozą o zbrodni, której prawdziwość zaledwie przypuszczać było można. Każdy chciał się własnemi oczami przekonać o prawdzie morderstwa, tak, że sklepik na rogu ulicy Toledo, do którego przyniesiono zwłoki pięknej dziewczynki, ciągłe był pełen ciekawych.
Na delikatnej, białej piersi, widziano tylko małą rankę, ale przywołani doktorowie znaleźli jeszcze inne na ciele obrażenie i poddali ciało dziecka obdukcji, by się stanowczo przekonać o przyczynie i rodzaju śmierci.
Blady Azzo z wychudłą od cierpień i namiętności twarzą, z rozczochraną brodą i włosami, z niespokojnie patrzącemi oczyma, błądził po ulicy Toledo, kiedy doszedł do miejsca, gdzie tłum oglądał i opłakiwał zabitą dziew-