Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/547

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rozdział XXXI.
DZIECKO W JASKINI KRWIOŻERCZEGO UPIORA.

Nim z kolei opowiemy, jakie były następstwa opłakanego przypadku, który tej nocy spotkał królową, musimy wrócić do jednej osoby naszego opowiadania, o której nic nie wspomnieliśmy od owej nocy, kiedy Henrykę zawleczono do Santa-Madre.
Tą osobą jest Azzo.
Kiedy z jego pałacu porwano mu ukochaną Henrykę, dla której wszystko gotów był chętnie poświęcić, z początku gwałtowna boleść opanowała tego syna tułaczy. Rzucał się z konwulsyjnym krzykiem na dywany i kobierce jej pokoju, całował każdy przedmiot, którego ona ręką kiedyś dotknęła. Potem w dzikiej rozpaczy biegł chcąc zamordować służących, którzy pozwolili zabrać jego ukochaną, ktrzy jej własnem życiem nie obronili! Ci przestraszeni jego gwałtownością uciekli od dzikiego syna króla cyganów, który pomimo swoich niezmierzonych bogactw, nie znał odtąd żadnej uciechy. Wspaniałość jego pałacu obrzydła mu, pieniądz nie miał już dla niego wartości, kiedy nie mógł go wydawać dla Henryki, nie mógł go nadal u jej nóg składać.
Zaraz u zrozpaczonego Krezusa, o którego bogactwach wiele i z przyjemnością rozmawiano w pewnych kółkach Madrytu, żyjących z łaski i ucisku bogatych, zaczęły się zjawiać obdartusy o nieprzyjemnem spojrzeniu, Brawa i Hidalgowie najgorszego rodzaju, będący postrachem przedmieść i bardziej odległych ulic Madrytu.
Za pewną ilość durów ofiarowali się zamknąć usta każdemu z nieprzyjaciół don Azza, chociażby jak najwyżej postawionemu; wyliczali mu na wyścigi oddane już przez nich innym podobnego rodzaju usługi. Azzo ze szpadą w ręku