Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/532

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rozdział XXVIII.
TAJEMNICE ZAKONNICY.

Nad dworem madryckim ciążyła atmosfera duszna,; owej nocy, gdy w buduarze królowej zaszło fatalne spotkanie.
Izabella była mocno cierpiąca. Biuletyn głosił, że chorowała wskutek mocnego zaziębienia przy wyjściu z sali teatralnej; w kółkach zaś lepiej poinformowanych mówiono, ze zaniemogła wskutek silnego napadu nerwowego, którego doznała królowa z powodu niespodzianego zjawienia się margrabiego de Castillejos. Nikt przecież nie wiedział istotnej, tajemnej przyczyny tego febrycznego usposobienia, które trzymało Izabellę w pościeli, bo nikt nie znał dziwacznej przepowiedni alchemika Zantilli, która się owej nocy w straszliwym obrazie przedstawiła. Jeszcze się ciągle przesuwały przed jej oczyma postacie Prima i Serrano, których nagle spostrzegła w lustrze.
Kiedy królowa mocno wzruszona i przerażona, upadła na swój fotel, a zakłopotana markiza de Beville szukała orzeźwiających soli i wody, podniósł się Prim z ziemi i upadł w objęcia Serrano, który go na wpół przytomnego, u nic nie pytając z pokoju królowej wyprowadził.
Franciszek widział go klęczącego i słyszał jego wyrazy; wiedział, że Prim kochał Izabellę.
— Co bądź potem nastąpi, jakiekolwiek będą tego skutki — nie mogłem inaczej uczynić, Franciszku! Nazwij to czynem szaleńca, potępiaj mię i pogardzaj, — to samo zawsze ci powiem: nie mogłem inaczej! mówił Prim, kiedy z Serrano schodził przez marmurowe schody na korytarz.
— Drogi Juanie, odpowiedział marszałek Hiszpanji, ściskając rękę ukochanego przyjaciela, jakby nic między